W latach 80-tych w Polsce stacja dysków kosztowała więcej niż sam komputer – mechanizmy były skomplikowane, precyzyjne, a dodatkowo po naszej stronie żelaznej kurtyny nieprodukowane, więc potrzebne były dewizy, żeby je kupić. Z tego powodu wprowadzenie poważniejszej edukacji informatycznej do szkół było problematyczne – wyposażenie całej pracowni w komputery ze stacjami dysków było raczej poza zasięgiem finansowym. Elwro 800 Junior oferowało jednakże interesujące rozwiązanie – stację dysków czy drukarkę podłączmy tylko do stacji nauczycielskiej, a pozostałe komputery w pracowni w sieć, aby mogły te peryferia współdzielić.
Na ostatnim FOReVERze o22 zrobiliśmy udaną rekonstrukcję sieci zbudowanej z komputerów Elwro 800 Junior i zademonstrowaliśmy jak mogła działać zarówno w przypadku pracy z CP/J jak i w BASICu. W tym artykule postaramy się przybliżyć możliwości i pokazać też, jak odtworzyć ten eksperyment samemu.
Inspiracja
Pomysł chodził nam po głowie już jakiś czas, zainspirował nas Daniel “dely” Koźmiński (na naszych łamach występował też w grudniu, rozmawialiśmy o archiwizacji protosceny), który taką sieć pamięta ze swoich czasów szkolnych. Ja akurat “w epoce” się na taką nie załapałem, w Pałacu Młodzieży mieliśmy BOSMANy 8, ale nie połączone w sieć (chociaż ostatnio dowiedziałem się, że taki układ nauczycielsko-uczniowski również był dostępny, trzeba będzie kiedyś odtworzyć płytkę odpowiedzialną za sieć i odpalić i BOSMANową sieć, ale to później później), potem PCty w sieci Novell Netware 3.12, a w liceum Macintoshe Classic (czyli popularne “lodówki”). Fajnie będzie więc to zobaczyć na żywo, chociaż wiadomo, oczekiwań nie mieliśmy zbyt wielkich.
Wymagania techniczne
Żeby połączyć komputery ELWRO 800 Junior w sieć potrzeba conajmniej dwa komputery, z czego jeden będzie pełnił funkcję komputera nauczycielskiego, czyli to jego zasoby będą udostępniane innym. Historycznie taki komputer produkowany był w wykonaniu nauczycielskim już w fabryce, miał odpowiednie wskazanie modelu na tabliczce znamionowej, a poza tym łatwo go było rozpoznać po dodatkowym, męskim złączu DA-37 na tylnej ściance obudowy (komputery uczniowskie miały w tym miejscu metalową zaślepkę). My mieliśmy dwa egzemplarze uczniowskie (Wyk. 02), z czego jeden doposażony był w kontroler FDD już w czasach nowożytnych (klon płytki wykonany przez jednego z użytkowników forum speccy.pl). Napęd dyskietek do zwykła pecetowa stacja podłączona 34 pinową taśmą – testowaliśmy zarówno napęd 3.5″, jak i sprzętowy symulator stacji dysków, popularny Gotek.
EPROMy
Może się okazać, że wasz Junior wymaga jeszcze upgradu EPROMów – robi się to stosunkowo prosto, trzeba zaprogramować dowolnym programatorem (polecamy TL866, robi doskonałą robotę i ma soft na PCta, Maca czy Linuxa – opensourcowa wersja tu) trzy kości 2764, wydłubać stare z podstawek i włożyć nowe. Obrazy ROMów znajdziecie na końcu artykułu, należy je zasadzić zgodnie z poniższą ilustracją:
Sygnał zegara
Komputer nauczycielski musi (w dodatku jako jedyny) nadawać do sieci sygnał zegara. W tym celu wymaga zwarcia zworki Z3 (wszystkie inne komputery, o ile występują w wersji nauczycielskiej, a są podłączone do tej samej sieci powinny mieć tą zworkę rozwartą). Jeżeli komputer nie jest wyposażony w zworkę, najprościej wlutować tam dwa goldpiny, wtedy dalsza konfiguracja może odbywać się już bez konieczności użycia lutownicy.
Oprogramowanie
Całość niezbędnego oprogramowania musimy podać tylko komputerowi nauczycielskiemu, komputery uczniowskie mają już w swojej pamięci stałej odpowiednie procedury, które umożliwiają uruchomienie się z centralnej jednostki. Po podłączeniu napędu i uruchomieniu komputera, wciskamy najpierw pojedynczo klawisz CTRL, a następnie ALT+DOS i zatwierdzamy CR. Spowoduje to wczytanie z dyskietki systemu CP/J. Następnie, z poziomu wiersza poleceń, wpisujemy JUNET i zatwierdzamy CR. Po chwili powinien nam się pojawić widok stanowiska nauczycielskiego:
Adres sieciowy
Żeby komunikacja pomiędzy jednostkami mogła odbywać się bez konfliktów, każdy z komputerów musi mieć ustawiony swój sprzętowy adres sieciowy, którym będzie posługiwał się w transmisjach sieciowych jako swoim identyfikatorem. Koncepcja znana jest również w “nowożytnych” sieciach komputerowych, jest to odpowiednik adresu MAC z sieci Ethernet. Adres ten ustawia się korzystając z sześciu bitów, reprezentowanych przez sześć pozycji bloku przełączników DIP na płycie głównej komputera (aby się do niego dostać należy otworzyć obudowę komputera, najlepiej z odłączonym zasilaniem sieciowym dla bezpieczeństwa). Przełącznik ma 8 pozycji, ale wykorzystujemy tylko 6 pierwszych, bez dwóch najstarszych bitów (6 i 7). Możemy więc w efekcie uzyskać adres od 0 do 63.
Numer ustawiony na danym stanowisku możemy sprawdzić korzystając z polecenia NUM.
Kable
Do połączenia komputerów wystarczą zwykłe kable DIN5. Potrzebujemy ich tyle, ile komputerów chcemy ze sobą połączyć, gdyż łączone będą w pierścień – wyjście sieci z jednego komputera podłączamy do wejścia drugiego. Instrukcja mówi, że komputer nauczycielski może udostępniać swoje zasoby maksymalnie 16 użytkownikom, chociaż fizycznych adresów jak widać powyżej może być 64. Być może jest to ograniczenie praktyczne, związane z opóźnieniami na magistrali, gdyby komputerów miało być bardzo dużo a kable długie.
Co nam się udało?
- Połączyliśmy dwa Juniory w sieć. Oryginalnie, oba komputery były w wersji uczniowskiej, ale komputer delego, który wykorzystaliśmy jako nauczycielski został kilka lat temu wyposażony w interfejs stacji dysków, po drobnej modyfikacji więc (konieczność dodania na płycie zworki zegara) mogł więc pełnić funkcję serwera.
- Zabootowaliśmy komputer uczniowski do systemu CP/J po sieci.
- Przetestowaliśmy dostęp do zdalnych zasobów dyskowych (uruchomiliśmy Turbo Pascala z sieciowej lokalizacji, napisaliśmy i zapisaliśmy na dyskietce serwera prosty program, byliśmy też w stanie wczytać go po przerwie).
- Przetestowaliśmy komunikację pomiędzy stanowiskami (nauczyciel jest w stanie wysłać wskazanej stacji roboczej wiadomość, która pojawi się u góry ekranu).
- Przetestowaliśmy funkcję podglądu ekranu stanowiska uczniowskiego na komputerze nauczyciela, zarówno w trybie CP/J jak i w trybie pracy z interpreterem Basica. Dodatkowo przeprowadziliśmy eksperyment, czy wczytanie gry ograniczy nam tą możliwość – ale nie ograniczyło.
Dla porządku, przechwycić można oczywiście również ekran użytkownika pracującego w BASICu. To ma większe znaczenie praktyczne, niż przechwytywanie ekranu gry, gdyż nauczyciel może obserwować postępy ucznia i ewentualnie korygować błędy za pomocą wysyłanych wiadomości tak samo, jak robiliśmy to w przypadku gdy uczeń pracował w CP/J.
Czego nie zrobiliśmy?
- Chcieliśmy przetestować też drukowanie po sieci, ale… przeoczyliśmy w fazie przygotowań do podróży, że Juniory wyposażono w dość niespotykane (jeżeli nie miało się polskiej drukarki MERA D100 oczywiście) jak na interfejs równoległy Centronics złącze żeńskie DA-37. Spodziewaliśmy się standardowego DB-25, no i gdy przyszło do testowania nie za bardzo mieliśmy chęć na konstruowanie pająka żeby podłączyć drukarkę, więc to następnym razem.
- Nie podłączyliśmy więcej niż jednej sztuki, no bo akurat mieliśmy ze sobą tylko dwa. Ale może kiedyś trzeba się będzie umówić na jakiś większy happening.
- Nie testowaliśmy też funkcji grupowania komputerów i rozsiewania oprogramowania w sposób celowany (czyli tylko do konkretnych grup, po adresach ich “broadcastów”).
Ale i tak nam się podobało. Bardzo polecamy. Jeżeli macie jakieś własne wspomnienia związane z użytkowaniem Junetu w waszych czasach szkolnych, bardzo chętnie poczytamy o nich w komentarzach.
Udział wzięli
dely/blowjobb, Candle’o’Sin i niżej podpisany krap.
Leave a Reply